Bo prochem jesteś…
Data publikacji: 2019-03-06, Data modyfikacji: 2019-03-06
Przed nami kolejny, po Bożym Narodzeniu i czasie zwykłym, okres w roku. To okres Wielkiego Postu, który rozpoczynamy Środą Popielcową. Dlaczego akurat środą?
Pierwsi chrześcijanie zaczynając świętować Zmartwychwstanie za najważniejszą uważali niedzielę, jednak już w II wieku stwierdzono, że jedna niedziela w roku powinna być w sposób szczególny poświęcona pamiątce Zmartwychwstania Chrystusa, chciano także lepiej przygotować się do obchodzenia świąt. I tak pierwotnie Niedziela Zmartwychwstania była poprzedzona czterdziestogodzinnym postem, w kolejnych wiekach stwierdzono, że dwa dni to jednak za mało, zaczęto więc obchodzić Triduum, później rozszerzono to przygotowanie do Wielkiego Tygodnia. Od IV wieku zaczęto praktykować 40 – dniowe przygotowanie do Świąt Zmartwychwstania Jezusa.
Liczba 40 jest symboliczna. 40 dni Jezus spędził na pustyni, podobnie 40 lat Izraelici szli do Ziemi Obiecanej. Jest to także nawiązanie do wędrującego, przez 40 dni i nocy, Eliasza idącego do Góry Horeb. Było jednak oczywiste, że z okresu 40 dni należy wyłączyć niedziele, bo jest to czas radości nie smutku. I tak przyjęto sześciotygodniowy okres Wielkiego Postu (wyłączono niedziele co dało 36 dni, tym samym dodano brakujące dni rozpoczynając przygotowania od środy przed pierwszą niedzielą Wielkiego Postu).
W Środę Popielcową kapłan posypuje naszą głowę popiołem. Popiół także ma znaczenie symboliczne. Popiół jako symbol znajdujemy już w Starym Testamencie, jest obrazem tego, co przemija i nie ma wartości. Jest to więc symbol ludzkich ograniczeń, kruchości i przemijalności życia.
W Starym Testamencie możemy znaleźć fragmenty mówiące o popiele. Przykładem może być tutaj choćby Hiob, który obsypany trądem siada na popiele (Hi 2,8), później mówi: Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele Hi 42, 5-6. Podobnie możemy przeczytać w Księdze Ezechiela: Głośno lamentują nad tobą, podnosząc gorzkie wołanie, posypują głowy ziemią i tarzają się w popiele (Ez 27,30). Także pieczenie podpłomyka polegało na posypaniu ciasta leżącego na gorącym kamieniu rozżarzonym popiołem (1 Krl 19,6). Popiół jest więc symbolem pokuty i uniżenia.
Kapłan sypiąc na głowę popiół wypowiada Słowa z Pisma świętego: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1, 15) lub Prochem jesteś i w proch się obrócisz (Rdz 3,19). Papież Benedykt XVI tak rozwija tę myśl: Możemy zauważyć, jak w opisie Księgi Rodzaju symbol prochu doznaje negatywnej przemiany wskutek grzechu – mówił Papież. – Przed grzechowym upadkiem gleba ma potencjał całkowicie dobry, nawadniana wypływającym z niej nurtem (Rdz 2,6) i zdolna za sprawą Boga rodzić «wszelkie drzewa miłe z wyglądu i o smacznych owocach» (Rdz 2,9). Natomiast po upadku i po przeklęciu przez Boga będzie rodziła «cierń i oset», a jedynie w zamian za «ból» i «pot czoła» użyczy swych owoców człowiekowi (Rdz 3,17-18). Proch ziemi nie przypomina już odtąd stwórczego czynu Boga, całkowicie otwartego na życie, ale staje się znakiem nieuchronnego przeznaczenia śmierci: «Prochem jesteś i w proch się obrócisz». W tekście biblijnym jest oczywiste, że ziemia uczestniczy w losie człowieka.
Przyjmując popiół na swoje głowy symbolicznie przyjmujemy czas pokuty i nawrócenia. To czas postu, modlitwy i jałmużny. Przyjmujemy ten czas, chcąc w nim czynnie uczestniczyć. Kościół daje nam sposobność do przygotowania się do świąt poprzez rekolekcje, różne nabożeństwa jak Droga Krzyżowa czy Gorzkie Żale. Wykorzystajmy ten czas do nawrócenia, do zbliżenia się do Jezusa, do wyeliminowania z życia choćby jednej wady. Niech przyjęcie popiołu na głowy nie będzie tylko symbolem, niech stanie się świadomym początkiem dobrego przygotowania się do świąt i nawrócenia.
Posypmy głowy popiołem, grzmi niebo głosem surowym: Pokutę czyńcie za grzechy, na stronę teraz uciechy.
Magdalena Maraj
Artykuł Bo prochem jesteś… pochodzi z serwisu Diecezja Rzeszowska.
Pełna treść wiadomości na: diecezja.rzeszow.pl/?p=49283
diecezja.rzeszow.pl, Źródło artykułu: diecezja.rzeszow.pl