Rebell, Rzeszów
Data publikacji: 2017-04-28, Data modyfikacji: 2017-04-29
Bonżurek. Jak każdy, kto ma hopla na punkcie dobrze ostrzyżonych włosów, przez całe życie szukam dobrego fryzjera. Do mojej ulubionej fryzjerki chodzę od czasu studiów, ale kiedy coś mi nie spasuje szukam innego salonu. To niesamowite, na ile różnych sposobów można zrobić jeden typ fryzury i na ile sposobów ją zepsuć:-) Ostatnio przydarzyło mi się, niestety, oszpecenie i wyglądałam jak Beata Szydło ze szpinakiem na głowie. W dodatku szpinak układał się tak, że głowa zdawała się być kwadratowa a nawet trapezowata:-). Trzeba było poszukać ratunku. Podreptałam więc do salonu w mojej dzielnycy, do Rebell na Króla Kazimierza.
Strzygła mnie młodziutka fryzjerka Agata, która dopiero co skończyła szkołę i specjalne kursy we Wrocławiu. Nie wiem, dlaczego wstydziła się przyznać, że zaczyna dopiero pracę z zawodzie? Przecież żółtodziób może być lepszy od starego fachury bo się nie boi, nie ma złych nawyków i chce mu się jeszcze:-) Ja się nie boję, więc siedziałam spokojnie. Pierwsze co mi się spodobało to to, że fryzjerka bardzo dokładnie wypytała mnie o wszystkie sprawy związane w fryzurą. Potrafiła to zrobić w taki sposób, że łapałyśmy się w pół zdania, więc ucieszyłam się, że w końcu ktoś dokładnie rozumie, o co MI chodzi. Drugie co mi się spodobało, że dziewczyna zachowuje się bardzo fajnie (a z fryzjerami jest różnie.....). A trzecie, co mi się spodobało, to fryzurka:-)))) Jest właśnie taka, jaką chciałam i, co dla mnie najważniejsze, włosy układają się same podczas porannego suszenia:-)))))))))))) Mogę z czystym sumieniem polecić Wam ten salon i panią Agatę:-) Ciao:-)))
Pełna treść wiadomości na: rzeszowzezem.blox.pl/2017/04/Rebell-Rzeszow.html
rzeszowzezem.blox.pl, Źródło artykułu: rzeszowzezem.blox.pl