Zmartwychwstaniemy…
Data publikacji: 2019-04-20, Data modyfikacji: 2019-04-23
Także my, kamyki na drodze, na tej ziemi bólu, tragedii, z wiarą w zmartwychwstałego Chrystusa mamy znak pośród tylu katastrof; sens, by sięgać dalej wzrokiem, by mówić, aby nie patrzeć w mur, bo za nim jest horyzont – Papież Franciszek
Przeżywamy jedną z największych tajemnic naszej wiary. Chrystus umarł i zmartwychwstał byśmy i my mogli żyć. Nie jest to tak, że od Środy Popielcowej do Wielkiego Tygodnia mamy trwać w swoich postanowieniach, a po tym czterdziestodniowym czasie mamy po prostu dać sobie spokój, zapomnieć, zamknąć pewien okres w życiu. Cały Wielki Post ma prowadzić nas do Wielkiej Niedzieli do prawdy Zmartwychwstania.
Przed ten czas kilku ostatnich tygodni pracowaliśmy nad sobą, podejmowaliśmy pewien trud idąc drogą modlitwy, postu i jałmużny, uczestniczyliśmy w nabożeństwach, rozważaliśmy mękę Zbawiciela. Święta kończą czas pokuty i postu, jednak owoce tego czasu mają w nas trwać, mamy być lepsi „o te 40 dni”. I mimo, że zostawiamy je za sobą wchodząc w radosny czas Zmartwychwstania Chrystusa musimy wciąż mnożyć owoce wielkopostnych postanowień.
Chrystus Zmartwychwstał! Dla chrześcijanina nie ma radośniejszej wiadomości ani czasu bardziej wypełnionego nadzieją. Nasz Pan powstał z grobu, żyje. Przez wiele dni swego nauczania Chrystus głosił, że w niebie dla każdego z nas jest miejsce, że On nam je przygotował. Ta nadzieja powinna nas ożywiać, umacniać i dodawać nam sił. Jezus otworzył nam niebo, będziemy żyć. Jeśli tylko uwierzymy będziemy zbawieni.
Przed ostatnie dni wpatrywaliśmy się w Chrystusa umęczonego, biczowanego, wyszydzanego, cierpiącego i umierającego. Te wszystkie chwile Jego życia nie zostały wymazane, zakryte nie napisano wstępu w typie: „tylko dla tych o mocnych nerwach”, nie. To wszystko jest wpisane w życie Jezusa. To wszystko prowadzi do pustego grobu Wielkiej Niedzieli. Do Maryi, Mari Magdaleny i uczniów, którzy choć smutni i pełni wątpliwości cieszą się z tego że Chrystus żyje.
Nasze życie dąży również do zmartwychwstania, celem naszej wędrówki jest niebo. I podobnie jak Jezus przechodzimy przez cierpienie, trudy, codzienne zmagania, jednak naszą nadzieją jest niebo i zmartwychwstanie. Patrząc na Jezusa Zmartwychwstałego i ufając Jego Słowom miejmy w sercu tą nadzieję i żyjmy nią każdego dnia. Nasze życie jest drogą, która prowadzi w ramiona Boga, który czeka na nas w niebie. On zmartwychwstał my także zmartwychwstaniemy. Niech obok życzeń i wielu słów ta niedziela będzie dla nas pełna radości, takiej prawdziwej i szczerej.
Chciałbym przede wszystkim, aby dotarła ona do wszystkich serc, bo tam Bóg pragnie zasiać tę Dobrą Nowinę: Jezus zmartwychwstał, jest nadzieja dla Ciebie, nie jesteś już pod panowaniem grzechu, zła! Zwyciężyła miłość, zwyciężyło miłosierdzie! Także i my, podobnie jak kobiety, uczennice Jezusa, które poszły do grobu i znalazły go pustym, możemy zapytać, jaki sens ma to wydarzenie (por. Łk 24, 4). Cóż to znaczy, że Jezus zmartwychwstał? Oznacza to, że Boża miłość jest silniejsza niż zło i nawet śmierć. Znaczy to, że miłość Boga może przemienić nasze życie, sprawić, aby zakwitły te obszary pustyni, jakie są w naszym sercu – Papież Franciszek
Niech Jezus Zmartwychwstały przyniesie wszystkim pokój, miłość i nadzieję. Spokojnych, radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Magdalena Maraj
Artykuł Zmartwychwstaniemy… pochodzi z serwisu Diecezja Rzeszowska.
Pełna treść wiadomości na: diecezja.rzeszow.pl/?p=50326
diecezja.rzeszow.pl, Źródło artykułu: diecezja.rzeszow.pl