Czy RZeszów jest miastem bezprawia?
Data publikacji: 2018-04-16, Data modyfikacji: 2018-04-18
Bonżurek. Dzisiejszy post i jego tytuł jest poważny, nie żartuję, stawiając takie pytanie. Czy Rzeszów stał się miastem bezprawia? Jak myślicie? Pewnie powiecie, że nie. Nie ma tu strzelanin z przejeżdżających samochodów, mało napadów, irlandzka mafia nie produkuje w piwnicach wódki. Ale w naszym mieście nasila się i puchnie pełzające, paskudne wieśniackie bezprawko, na które nikt nie reaguje a bezsilni mieszkańcy pozostawieni są sami sobie.
Jakoś tak się złożyło, że pomysł na ten tekst pojawił się u mnie jakiś czas temu i co kilka dni czytałam o kolejnych zgłoszeniach Rzeszowian, które zbierałam do postu. Jednak czarę goryczy przelała wczorajsza przygoda słynnego Krystka Herby, skakacza na rowerze. Przeczytałam to wieczorem na portalu społecznościowym i mi skoczyło ciśnienie w oponach (mózgowychJ) . Nie wiem, czy czytaliście, co mu się przydarzyło, więc krótko: Herba wybrał się na tor przeszkód dla rowerów, znajdujący się na polanie na Lisiej Górze. Niestety, nie poskakał, bo przeszkody oblepione były siedzącymi ludźmi, którzy z tego miejsca zrobili sobie ławeczki do picia piwa i imprezowania. Herba zwrócił uwagę, poprosił, ale nie dość, że go zignorowano, to jeszcze spotkał się z wylewem agresji. Brzmi znajomo? Zadzwonił na Straż Miejską (naiwny….oj naiwny człowieku Krystianie HErbo……..) i czekał, czekał, czekał…….
Przygoda Herby to kolejny przykład tego, co dzieje się w mieście – całkowite bezhołowie, brak poszanowania przepisów, niereagowanie na skargi mieszkańców , brak interwencji służb odpowiedzialnych za porządek w mieście, jednym słowem – BURDEL! Przykłady ? Proszę bardzo!
Pijackie imprezy na Olszynkach i w okresie letnim wzdłuż całego Wisłoka, na każdej ławce. Na liczne skargi mieszkańców jedyną reakcją jest leniwy przejazd suki policyjnej. Obok parku linowego nie można wręcz przejść czy przejechać rowerem, bo towarzystwo siedzi na chodniku. Po weekendzie ryzykuje się przebiciem opon - ścieżki usiane są tłuczonym szkłem.
Kolejne zgłoszenie wielu mieszkańców na portalach społecznościowych – w wielu dzielnicach uliczki i chodniki blokowane są przez samochody spoza Rzeszowa, na numerach z sąsiednich gmin. Wściekli ludzie, którzy dzwonią na policję, zbywani są tekstami, że policjant „nie może wystawić mandatu, bo kierowcy i tak nie ma w aucie” (sic!!!!!!). O Straży Miejskiej chyba nie warto tu wspominać, bo jest to żenujący twór, czy też potwór, widziany jedynie o porankach, pod Ratuszem. Chyba biorą wynagrodzenie za glansowanie łysiny Jaśnie Nam Panującego.
Brak poszanowania ciszy nocnej w miejscach, gdzie mieszkają ludzie. Nocne remonty to norma. W miejscach, gdzie można dokonywać niezbędnych remontów w ciągu dnia, po godzinach największego natężenia ruchu, uniemożliwia się ludziom sen, łomocząc i hałasując. Na skargi mieszkańców na policji odpowiedzią jest, że „skoro Pan Prezydent prosił….”
Nocne rajdy po mieście z bazą pod Mostem Zamkowym. Te dźwięki zna każdy – jazgot palonych gum, pisk hamulców, wycie silników to nocna muzyka miasta. Gówniarze ( i znowu - najczęściej na numerach spoza miasta) zjeżdżają się pod Most Zamkowy lub na parking przy parku linowym na Olszynkach i tam bawią jak Travolta z kumplami w filmie „Grease”.
Co się dzieje w tym mieście??!!!! Nie ma Prezydenta?! Policja żre kebaby i nie ma czasu na patrole? Kto powala zjeżdżać tu kiermonom z regonu i robić sobie z miasta wiochę??!!!! I jeszcze jedno, co zauważyłam podczas dyskusji na w/w temat – jak mantra powtarza się hasło: „jak Ci tak wszystko przeszkadza, to wyprowadź się na wieś”. A ja mam inne hasło: „jeśli nie potrafisz, wsioku, uszanować zasad panujących w mieście, to spadaj spowrotem na swoje gumno! Tam se możesz driftować swoją furmanką i nikomu to nie będzie przeszkadzało.” Dziękuję. Do widzenia. Nie będzie dowcipnej pointy. Mam wkurw.
Pełna treść wiadomości na: rzeszowzezem.blox.pl/2018/04/Czy-RZeszow-jest-miastem-bezprawia.html
rzeszowzezem.blox.pl, Źródło artykułu: rzeszowzezem.blox.pl